Świat jest zbyt piękny i bogaty, żeby skupiać się na jednej pasji, dlatego moją jest… ciągłe poszukiwanie. W końcu, jak to mówią: „nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go”. Uwielbiam pracę architekta, ale poświęcam też swój czas na liczne hobby: sport, samochody i motocykle, podróże, fotografikę, pisanie, pracę społeczną.
Każda z moich pasji ma na mnie wpływ - jako człowieka i jako twórcę architektury:
Jestem ciekawy świata i lubię próbować nowych rzeczy. To, że zostałem architektem, jest również wyrazem mojej zachłanności. Wybrałem wszak zawód, który łączy wiele innych profesji (inżynier, artysta, humanista, biznesmen) i w którym trzeba się znać na wszystkim po trochu. Tego potrzebuję w moich pasjach: różnych bodźców dających radość i poszerzających horyzonty. Patrzmy na świat z ciekawością i zgłębiajmy jego różne aspekty. I gońmy króliczka – bo to nas utrzyma w dobrej kondycji!